Zdumiewające relacje Z dziewiętnastego stulecia
Prawdopodobnie najbardziej znaczący przypadek ujrzenia arki miał miejsce gdzieś między rokiem 1850 a 1880, a jego bohaterem był Haji Yearam, Ormianin, który dożył swych dni w Ameryce. Jego opowieść została powtórzona w roku 1952 przez pastora Harolda H. Wil- liamsa z Logansport w Indianie. Poniżej cytujemy wyjątki tej wielce zdumiewającej historii, opublikowane przez Violet Cummings w jej książce Noah’s Ark: Fact or Fable?Rodzice i rodzina Haji Yearama mieszkali u stóp Wielkiego Araratu w Armenii. Zgodnie z ich tradycją, byli bezpośrednimi potomkami tych, którzy zeszli z arki, ale którzy nigdy nie wyemigrowali z kraju. Przodkowie Haji zawsze trzymali się w pobliżu góry, gdzie w niewielkiej dolinie otoczonej mniejszymi wierzchołkami spoczywała arka. (…) Przez kilkaset lat po potopie jego przodkowie co roku odbywali pielgrzymki do arki, by złożyć ofiary i odprawić modły. Mieli dobry szlak i stopnie wykute w stromiznach. Kiedyś wrogowie Boga postanowili ruszyć na Ararat i zniszczyć arkę, ale gdy zbliżali się do niej, rozpętała się straszliwa burza. Nawałnica i pioruny uderzające w skały zniszczyły wygodny szlak. Od tego czasu zaprzestano pielgrzymek, gdyż wierni nie chcieli zdradzić drogi niewiernym, i bali się gniewu Boga. Kiedy Haji był dużym chłopcem, ale jeszcze nie dorosłym mężczyzną, do jego domu przybyli jacyś obcy. Było to trzech niegodziwych mężczyzn, naukowców, którzy nie wierzyli w Biblię i istnienie Boga. Celem ich ekspedycji było udowodnienie, ż.e legenda o arce Noego jest oszustwem i wymysłem.