Ojca jako przewodnika
Wynajęli ojca Haji Yearama jako swego przewodnika, i jego samego do pomocy. Lato było niezwykle gorące, więc śnieg i lodowce stopniały w większym stopniu niż zwykłe. Po pokonaniu wielu trudów i niebezpieczeństw wyprawa dotarła do małej doliny na Większym Araracie, otoczonej licznymi mniejszymi wierzchołkami, nieco poniżej szczytu. Tam arka osiadła w niewielkim jeziorze, a skały chroniły ją przed falami pływowymi, które uderzały podczas cofania się potopu. Po jednej stronie doliny woda z topniejącego śniegu i lodowca przelewa się i tworzy strumień. Gdy dotarli w to miejsce, zobaczyli wystający z lodu dziób potężnego statku.Weszli do arki i zbadali wnętrze. Cała konstrukcja była pokryta pokostem czy lakierem, bardzo grubym i twardym, tak na zewnątrz, jak wewnątrz. Statek przypominał wielki i potężny dom, ale nie miał okien. Posiadał wielkie wejście, w którym brakowało drzwi. Naukowcy byli zatrwożeni i oszołomieni, i wpadli w gniew, gdy znaleźli to, co jak mieli nadzieję, nie istnieje. Oszaleli do tego stopnia, że postanowili zniszczyć statek, ale jego tworzywo bardziej przypominało kamień niż wszelkie znane nam dziś rodzaje drewna. Nie posiadając narzędzi do zniszczenia tak potężnej konstrukcji, musieli się poddać. Wydarli kilka desek i spróbowali spalić drewno, ale było ono takie twarde, że nie udało się im. Naradzili się, a potem złożyli solenną przysięgę. Każdy z obecnych, który kiedykolwiek pisnąłby słowo o znalezisku, miał być poddany torturom i zamordowany. Powiedzieli przewodnikowi i synowi, że będą ich pilnować, i że jeśli kiedykolwiek zdradzą tajemnicę, zostaną poddani torturom i zamordowani. Z obawy o życie Haji ojciec wspomnieli o tym, co znaleźli, jedynie najbardziej godnym zaufania najbliższym krewnym.