Opary wodne
Idea istnienia wodnych oparów czy baldachimu brzmi nieco dziwacznie – stwierdza dr Larry Vardiman, profesor meteorologii, który przez piętnaście lat badał koncepcję baldachimu pary wodnej, otaczającego ziemię przed potopem. – A jednak tego rodzaju baldachim nie jest niczym niezwykłym wśród planet naszego układu słonecznego. Wenus, Jowisz i Saturn spowite są chmurami i otoczone grubymi powłokami gazowymi, chociaż w ich przypadku składają się one z dwutlenku węgla, dwutlenku siarki, wodoru i amoniaku.
Dr Vardiman wyjaśnia dalej:Pod powłoką pary wodnej ziemia była stosunkowo ciepła, miała jednolitą temperaturę, wysoką wilgotność i podwyższone ciśnienie atmosferyczne na całej powierzchni. Tropikalny klimat mógł powodować gigan- tyzm w świecie zwierząt i roślin oraz wydłużenie czasu życia. Z baldachimu pary mogło wytrącić się najwyżej dwanaście metrów wody. W dodatku woda uwolniona przez erupcje wulkanów w czasie potopu spowodowała ulewę trwającą czterdzieści dni i nocy, co w rezultacie dopro- wadziło do zmiany klimatu na taki, jaki mamy obecnie. Wkrótce po potopie woda gwałtownie zamieniła się w śnieg w wysokich partiach gór i w rejonie biegunów, co dało początek „epoce lodowcowej”. Według Donalda W. Pattena z Seattle w stanie Waszyngton, geografa specjalizującego się w katastrofach planetarnych, ziemska atmosfera przed potopem zawierała w przybliżeniu trzy do pięciu razy więcej wody w postaci gazu niż obecnie, i podobnie jak w dzisiejszych czasach para wodna zgromadzona były w niższej części troposfery.