Ekspedycja Navarry i inne wyprawy piesze
W roku 1937 służyłem we francuskich siłach zbrojnych na Środkowym Wschodzie. W czasie wolnych od służby dni wędrowałem po wzgórzach w okolicach Damaszku w towarzystwie ormiańskiego przyjaciela, Ałima. Pewnego dnia, zapuściwszy się dalej niż zwykle, zaczęliśmy wspinaczkę na górę Hermon. Około 400 metrów od wierzchołka wyczerpany Alim osunął się na kolana. Do- bmęłem samotnie na szczyt wznoszący się na wysokość 2700 metrów nad poziom morza. Tam przez pół godziny podziwiałem ocean mgły i chmur rozciągający się przede mną pod błękitnym niebem i płonącym słońcem. W drodze powrotnej przyłączyłem się do swego towarzyszagdy ruszyliśmy, on zaczął mi opowiadać historię swojego życia. Urodziłem się w 1907 roku na wyspie na jeziorze Wan – mówił. – Jako dziecko żyłem tam szczęśliwie Z matką, ojcem i siostrą do roku 1920. Potem moi rodzice przenieśli się do Damaszku. Przed opuszczeniem Armenii udałem się w odwiedziny do dziadka w mieście Bayazid u stóp góry Ararat. Starzec zapewnił mnie, ¿e arka Noego nadal spoczywa na górze. „Kiedy byłem młody – powiedział mi – próbowałem do niej dotrzeć. Ale nie byłem dość silny, wysokość mnie pokonała i musiałem się poddać. Nigdy jej nie znalazłem. Obiecałem dziadkowi, ze ja spróbuję – kontynuował Alim. – Ale to ty powinieneś iść, Navarra. Wspinaczka nie męczy cię, tak jak mnie. Jestem pewien, ze wróciłbyś z fragmentem arki. Ten pomysł zaintrygował mnie i postanowiłem spróbować. Ale pierwsza okazja zmierzenia się z górą nadarzyła się dopiero piętnaście lat później. W roku 1952 udało mi się zorganizować pierwszą ekspedycję. W jej skład wchodził mój przyjaciel, operator kamery filmowej i emerytowany oficer sztabu, który studiował we Francuskim Muzeum Historii Naturalnej.