Wzrost ciśnienia powietrza
Wzrastające ciśnienie podziemnej wody powodowało naprężanie wyższych warstw skorupy, na podobnej zasadzie, jak wzrost ciśnienia powietrza zawartego w balonie wywiera nacisk na jego powłokę. Pękanie skorupy zapoczątkowała mikroskopijna szczelina, która rozszerzała się w obu kierunkach z prędkością około pięciu kilometrów na sekundę. Szczelina powiększała się wzdłuż linii najmniejszego oporu, okrążając ziemię w niecałe dwie godziny.Gdy szczelina okrążała Ziemię, skorupa skalna pękała niczym silnie napięta tkanina. Podziemna woda, na którą parła warstwa skał o grubości piętnastu kilometrów, znajdowała się pod wyjątkowym ciśnieniem. Tak więc woda gwałtownie wypływała w miejscu rozdarcia skorupy. Wszędzie, z całej otaczającej Ziemię szczeliny, gejzery wody wystrzeliły z naddźwiękową prędkością na wysokość prawie trzydziestu kilometrów. Te olbrzymie fontanny wywołały potoki ulewnych deszczy, jakich ziemia nigdy nie doświadczyła – ani wcześniej, ani później. Biblia mówi, że w ciągu jednego dnia „trysnęły z hukiem wszystkie źródła wielkiej otchłani”, i te wypadki sprzed około 5000 lat możemy obecnie w sposób naukowy powiązać i uzasadnić. Fontanny tryskające pod wielkim ciśnieniem żłobiły skałę po obu stronach pęknięcia, wyrywając olbrzymie ilości materiału, który osiadał w błotnistej wodzie. W osadach tych zostały pogrzebane rośliny i zwierzęta, znajdywane później w postaci skamieniałości. Globalna powódź zniszczyła szatę roślinną która zniesiona w pewne miejsce szybko przemieniła się w węgiel i ropę naftową dzięki procesom, jakie w dzisiejszych czasach możemy powtórzyć w laboratoriach. Fontanny z „ wielkiej otchłani ” i rozchodząca się para spowodowały gwałtowne wichury. Część wody, która została wybita ponad zimną stratosferę, zamarzła i w postaci przechłodzonych kryształków lodu opadła, grzebiąc pod lodem i zamrażając wiele zwierząt – między innymi mamuty, które odnajdujemy na Syberii i Alasce.